Niespodziewana inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała wstrzymanie działań w wielu przedsięwzięciach i procesach biznesowych. Oszołomienie i nieprzewidywalność rozwoju wydarzeń sprawiły, że nagle cała uwaga, tak osób prywatnych, jak i przedsiębiorców, skupiła się na tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. W odruchu serca właściciele firm transportowych udostępniali swoje samochody do przewożenia uchodźców w głąb Polski, a właściciele budynków różnego przeznaczenia rozpoczęli zakwaterowywanie kobiet i dzieci na długo przed informacją, czy poniesione koszty zostaną im kiedykolwiek zrekompensowane. Jako naród – samorządy, osoby prywatne różnych zawodów i przedsiębiorcy, stanęliśmy na wysokości zadania w tej bezprecedensowej sytuacji kryzysowej. Ogromna pomoc, którą nasi sąsiedzi z Ukrainy otrzymali od nas nieodpłatnie, możliwa była tylko dlatego, że Polacy przekazali swoje własne pieniądze, zarobione w warunkach pokoju, demokracji i gospodarki rynkowej.

Po spontanicznym zrywie pomocy przyszedł czas na wdrożenie działań systemowych. Wiemy już, że przed nami nie jest sprint, ale maraton, dlatego więc aby móc długoterminowo pomagać, każdego dnia musimy robić swoje – prowadzić swoje biznesy, optymalizować zyski i zwroty z inwestycji.

Nikt nie przewidywał pandemii, większość zakładała też, że nie dojdzie do agresji zbrojnej na Ukrainę. Rzeczywistość nieustannie się zmienia, bo… jak wiadomo, jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana. Zatem na pytanie: CZY OBECNIE ROZWIJAĆ BIZNES I INWESTOWAĆ? odpowiedź brzmi: TAK! – niezmiennie, wytrwale i bez paniki, ponieważ bez względu na to, ile uda nam się przewidzieć, zawsze będzie się wydarzać coś nieprzewidzianego. W naukach ekonomicznych funkcjonuje teoria czarnego łabędzia, opisująca taką właśnie sytuację: rzeczy uważane są za tak mało prawdopodobne, że praktycznie niemożliwe, dopóki się nie wydarzą. Czarne łabędzie przypływają nieregularnie raz na jakiś czas – taki jest fakt, i dobrze jest nauczyć się go ze spokojem akceptować. Dla tej teorii charakterystyczne jest, że post factum można logicznie wyjaśnić przyczyny kryzysu, wskazać jego początek i przeanalizować przebieg. A jednak nie można przewidzieć czasu i miejsca pojawienia się kolejnej trudnej sytuacji – z wielu powodów, choćby dlatego, że rzeczywistość świata jest o wiele bardziej skomplikowana niż bezbłędne algorytmy i modele. Wśród takich niespodziewanych wydarzeń, które nagle zmieniły rzeczywistość w ostatnim dwudziestoleciu, były m.in. katastrofa nuklearna w Fukushimie (2011) , globalny kryzys finansowy (2008), zamach na WTC (2001) i bańka internetowa (2000 r.) 

Po zrozumiałym dla wszystkich szoku, że w XXI wieku wojna jest tak blisko nas, ważne jest, byśmy nie zaniedbywali własnej aktywności biznesowej, ponieważ pomagać innym możemy tylko wtedy, gdy możemy sobie na to pozwolić – psychicznie, fizycznie bądź finansowo. Każdy z nas ma ograniczony czas i energię, należy więc skupić się na zarządzaniu tym, na co mamy wpływ – to jedyne praktyczne podejście.

„Niejedną jeszcze paranoję przetrzymać przyjdzie robiąc swoje.”

Do naszej agencji coraz częściej wracają inwestorzy, którzy pod koniec lutego bieżącego roku postanowili przeczekać tą wielką niewiadomą. Najwięcej zapytań z ich strony dotyczy zakupu gruntów inwestycyjnych, co uzasadnia świadomość nieuniknionej, dwucyfrowej inflacji. Zamrożenie kapitału to zatrzymanie spadku wartości pieniądza. Ponadto, w perspektywie kilku czy kilkunastu lat, cena zakupionej ziemi wzrasta, a zapoczątkowany jeszcze podczas pandemii Covid-19 dynamiczny rozwój branży e-commerce, rynku magazynów i obiektów logistycznych, zwrócił uwagę klientów na wyjątkowo opłacalny zakup gruntów rolnych.       

Wielu poważnych inwestorów rozważa obecnie również zakup nieruchomości komercyjnych. W tym przypadku najistotniejszym czynnikiem decydującym o atrakcyjności oferty jest nie tyle cena nieruchomości, co stopa zwrotu z inwestycji; gdy jest ona rzędu kilku procent w skali roku to już nie tylko oszczędność i uniknięcie strat, lecz zysk.

Przed nami również czas tzw. okazji inwestycyjnych. Osoby, które w ostatnich latach wzięły kredyt na nieruchomość – obecnie, nie mogąc sprostać ciągłym podwyżkom stóp procentowych i w konsekwencji wzrostom rat spłacanego kredytu, będą zmuszone odsprzedawać te nieruchomości po znacząco obniżonej cenie. Taka fala dotyczy nie tylko rynku mieszkaniowego, lecz również nieruchomości komercyjnych.

Skutki i koszty wojny są jeszcze nie do oszacowania, ponieważ sytuacja jest wciąż dynamiczna – niemal każdego dnia ogłaszane są kolejne sankcje na Rosję i Białoruś, co odczuje również wspólnota europejska. Rynek nie lubi niepewności, ale jak śpiewał klasyk polskiej kultury: „Róbmy swoje”.

Kategorie: PORADNIK

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *